Monday, December 31, 2007

Sylwester

Zakupy! Rodzice kupili dużo fajnego jedzonka. Później mama pichciła w kuchni. Wieczorem była uczta i szampan. :-) W tym roku petardy nie były w stanie mnie obudzić. ;-)

Sunday, December 30, 2007

niedziela

Po takich atrakacjach należy się odpoczynek. :-) Leżakowanie i bajeczki. :-)

Saturday, December 29, 2007

sobota

Wycieczka!














Super. :-)

Friday, December 28, 2007

piątek

Ha! No i jest niespodziewajka. :-) Jesteśmy w Gdańsku. :-) Jutro wycieczka!

Thursday, December 27, 2007

czwartek

Mały odpoczynek po świętach... ;-) Ale rodzice chyba szykują jakąś niespodziewajkę. ;-) Zobaczymy. ;-)

Wednesday, December 26, 2007

środa

Uff, kolejny dzień pełen jedzenia. A mi się nie chce jeść. Wolę się przytulać i leżaczkować. :-) I bajki oglądać.

A tak w ogóle to po świętach już.

Tuesday, December 25, 2007

wtorek

Wstawać! Coś by się zjadło na śniadanie. :-) Ale jedzenia! O jejku, jejku. Kto to wszystko zje? Ja nie. ;-)

Nowe zabawki są super. :-)

Monday, December 24, 2007

Wigilia

Ha! Jest! Choinka. Wstałam rano a w pokoju piękna, świecąca choinka. Śliczna.


A później znów gotowanie, sprzątanie i takie tam... Malowanie pierników.


Na koniec pyszna kolacja... Nooo, za dużo to nie zjadłam, ale... Nie czas na jedzenie kiedy prezenty stygną. ;-)


Sunday, December 23, 2007

niedziela

Kolejny dzień przygotowań. Mama mówi, że będą świeta. Jak przyjdą to będą. :-) Choinka nadal na balkonie...

A oto ja i moja twórczość na ścianie. ;-)

Saturday, December 22, 2007

sobota

Rodzice dziś zagonieni, pieką, smażą, gotują... Chyba coś się szykuje... Zobaczymy...

Friday, December 21, 2007

piątek

Wstawaćku!

A później na zakupki! Rodzice kupili choinkę! Ale fajnie... Na razie choinka jest na balkonie... Czekam.

Wieczorem, razem z mamą, robiłam pierniki. :-)


Thursday, December 20, 2007

czwartek

Tata w szkole-pracy a ja z mamą w domu.

Wednesday, December 19, 2007

środa

Dziś wstałam trochę wcześniej. O szóstej. :-) A tata wstał później. Po szóstej. ;-) Fajnie się spieszył. ;-)

Na dworze szaro, buro... Robimy przytulaćki z mamą. :-)

Tuesday, December 18, 2007

wtorek

Tata poszedł do szkoły-pracy. Jak się obudziłam to była tylko mamusia. No i się bawiliśmy i oglądałyśmy bajki. A tak w ogóle to jestem ciągle grzeczna. :-) Bardzo. :-) I byliśmy na zakupach! I dostałam bajkę!

Monday, December 17, 2007

poniedziałek

Zasnęło mi się wczoraj w ubranku... No i wykąpałam się z rana. :-) A później była wspólna zabawa z mamą i bajkami. :-)

Sunday, December 16, 2007

niedziela

Śnieg. Na dworze jest śnieg. No ładnie...

Saturday, December 15, 2007

sobota

Jestem grzeczna. Cały dzień byłam bardzo grzeczna. Rodzice myślą, że jestem chora. Nic nie stłukłam, nie zniszczyłam. Hm, może rzeczywiście? ;-)

Friday, December 14, 2007

piątek

Piątek jaki jest każdy wie. ;-) Tata w pracy a ja z mamą lepimy pierogi. Ruskie pierogi. Ale się tata ucieszy.

Ucieszył się. Zjadł chyba 20.

Thursday, December 13, 2007

czwartek

Wstanko, śniadanko, chińskie tortury. Nic nowego. ;-) A jak tata wrócił z pracy to pojechaliśmy na zakupy. Ha! Fajnie się bawi w chowanego w sklepie. ;-)

Wednesday, December 12, 2007

środa

Wstałam. Pomogłam mamie przygotować kanapki dla taty. Potem było oglądanie z mamą bajek. Leżałyśmy sobie w łóżku. Mama nazywa to "chińską torturą". Ja oglądam a mama... coraz mniej, mniej... oczka się zamykają... i... Pukam mamę w nosek i mówię "pacz kapka" ;-) [czyt. oglądaj bajkę] ;-)

Tuesday, December 11, 2007

wtorek

No byłam grzeczna ale dziś nie było takiej niespodziewajki jak wczoraj. Widocznie to nie zawsze działa. ;-)

Monday, December 10, 2007

poniedziałek

Mama powiedziała, że może będzie dla mnie niespodziewajka... Calutki dzień byłam grzeczna. Grzeczniutka. Przegrzeczna.

No i stało się. Mam swój malutki telewizorek, na którym mogę oglądać bajeczki. :-)

Jutro też będę grzeczna. :-)

Sunday, December 9, 2007

niedziela

Początek dnia był przyjemny: śniadanko, bajeczka, na dworze pięknie świeciło słońce... A później pogoda się zepsuła. :-( Dobrze, że spacerek był ale to już nie to samo.

Saturday, December 8, 2007

sobota

Bum! Na topie zjeżdżalnia i żabki. Żabki przyniósł ciociny Mikołaj. :-) Dziękuję Ciociu-Mikołaju. :-)

Friday, December 7, 2007

piątek

Wstałam ok 04 i poszłam spać do rodziców. ;-) A później zabawy na zjeżdżalni.
Już umiem zjeżdżać:
  • normalnie ;-)
  • na brzuchu
  • na brzuchu głową w dół
  • na kolanach
  • na stojąco
Umiem też wchodzić na zjeżdżalnię stroną do zjeżdżania. :-)

Thursday, December 6, 2007

Wednesday, December 5, 2007

środa

Trochę dziwny dzień. Tata poszedł do pracy - wyglądał dziwnie - jakby twarz miał większą. Wrócił po godzinie (twarz większa) i poszedł do dentysty. Śmiesznie wyglądał. Mama mówiła aby albo wyciągnął to jabłko z buzi albo włożył drugie. ;-)

Później rodzicie mówili mi coś o jakimś mikołaju i prezentach. Jak zobaczę to uwierzę. O.

Tuesday, December 4, 2007

wtorek

Wstałam, naszykowałam tatę do pracy i... czas szaleństw. Może na początek jakaś bajka? ;-)

Monday, December 3, 2007

poniedziałek

Wstałam. ;-) Poszłam spać do rodziców. Jak tata się obudził to pogłaskałam po głowie i kazałam spać dalej. ;-)

Teraz z mamą robię kopytka. Na obiad. ;-)

Sunday, December 2, 2007

niedziela

No to pokazałam na co mnie stać... Wzięłam szminkę mamy i... wymalowałam tacie telefon i dywan. Cóż, po raz kolejny: mina rodziców - bezcenna. ;-)

W południe mama pomagała mi robić makaron do rosołu. :-) Na obiad jadłam głównie makaron zamoczony w rosole. ;-)

Po południu mały spacer a wieczorem Gumisie i spanko. :-)

Saturday, December 1, 2007

sobota

Tata w szkole. Albo w pracy? A może tu i tu? ;-) Dobrze, że wrócił wcześnie. Z mamą trochę posprzątałyśmy, pobawiłyśmy się. :-)