Friday, February 29, 2008
Thursday, February 28, 2008
Wednesday, February 27, 2008
Tuesday, February 26, 2008
Monday, February 25, 2008
poniedziałek
Tata poszedł do pracy bardzo wcześnie. Świetna okazja aby obudzić mamę. ;-)
I tak już zostało. :-)
I tak już zostało. :-)
Sunday, February 24, 2008
niedziela
Dzisiaj sobie trochę poleżaczkowałam a później zniszczyłam kosmetyki mamy. Coś tam złamałam, coś wysmarowałam, coś tam jeszcze. ;-) Mama nie była zadowolona. ;-)
Saturday, February 23, 2008
sobota
Trochę lenistwa a później spacer i zakupki. :-) Nawet sobie coś wybrałam. Hm, ale nie wiem gdzie jest zabawka. Hm.
Friday, February 22, 2008
Wednesday, February 20, 2008
Tuesday, February 19, 2008
wtorek
Tata poszedł do pracy rano. Z mamą sprzątałyśmy. ;-) Później poszłyśmy na spacer i... spotkałyśmy tatę. Zrobiliśmy razem fajne zakupy. :-)
Monday, February 18, 2008
Sunday, February 17, 2008
Saturday, February 16, 2008
sobota
Tata zrobił rano tościki. Uwielbiam tościki. :-) Na obiad zjadłam sobie kluchę. Oryginalnie miała być z sosem ale nie miałam czasu na sos. ;-)
A później sobie zasnęłam. :-)
A później sobie zasnęłam. :-)
Friday, February 15, 2008
piątek
Mama leży i się poci. Chora jakaś. Ja sobie kichnęłam, kaszlnęłam i chyba jestem zdrowa. Tata też wygląda nieciekawie. Chorowite jakieś rodzice... ;-)
Thursday, February 14, 2008
czwartek
Mama jest chora. I to nawet bardzo. Ma gorączkę i bardzo głośno kaszle. Przyniosłam mamie "tabłokę" a sama wzięłam z kuchni czosnek, obrałam sobie i zjadłam ząbek. Amciu, amciu. :-)
Wednesday, February 13, 2008
Tuesday, February 12, 2008
Monday, February 11, 2008
poniedziałek
No i tata poszedł do szkoły pracy a ja z mamą... Trochę pospałyśmy, trochę ja nabałaganiłam. ;-)
Sunday, February 10, 2008
Saturday, February 9, 2008
Friday, February 8, 2008
Thursday, February 7, 2008
czwartek
No. Dziś tata poszedł do pracy rano. :-) A jak wrócił to były szaleństwa z mamą i tatą. :-)
Wednesday, February 6, 2008
Tuesday, February 5, 2008
Monday, February 4, 2008
Sunday, February 3, 2008
Saturday, February 2, 2008
sobota
Friday, February 1, 2008
piątek
Ależ dziś był dzień... Deszcz, śnieg, wiatr, zimno. No i humorek miałam niefajny. Rodzice aż się cieszą, że kładę się spać. ;-)
Subscribe to:
Posts (Atom)