Wstałam i poszłam spać. ;-) Do rodziców. ;-) Zawsze znajdę sobie jakieś miejsce. ;-)
Później pojechaliśmy zawieść Alberta do innych piesków. Trochę smutno było. Pobawiłam się też z malutkimi kotkami... Kotecki!
Wieczorem było mycie głowy. Tego baaardzo nie lubię. Bardzo, bardzo.
Dobranoc, pa, pa. :-)
Saturday, September 22, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment